Igor Sypniewski – piłkarz zapomniany
źródło PAP

Igor Sypniewski to pochodzący z Łodzi piłkarz, najbardziej znany ze swoich zasług dla klubu ŁKS Łódź, gdzie był napastnikiem. Choć niektórzy by powiedzieli, że bardziej znany jest z picia alkoholu. A właściwie nie tyle „jest”, ile „był”.

Kariera Igora Sypniewskiego rozpoczęła się w ŁKS Łódź w 1991 roku, choć tak naprawdę nabrała tempa dopiero po kilku latach. Po odejściu z łódzkiego KS-u trafił do Ceramiki Opoczno. Dość szybko wyjechał za granicę, a konkretnie do Grecji, gdzie grał w kilku klubach, w tym w najsłynniejszym Panathinaikos Ateny. Z tym klubem walczył między innymi w europejskich pucharach. Okrzyknięto go ogromnym talentem piłkarskim, który ma szansę zawojować świat. Miał możliwość… gdyby nie alkohol.

Igor Sypniewski i alkohol

Praktycznie przez całą swoją karierę Sypniewski walczył z uzależnieniem od alkoholu. Nałóg sprawił, że aż do piłkarskiej emerytury zmagał się z poważnymi problemami w klubach, z którymi podpisywał kontrakty. Na przemian: strzelał bramki, był noszony na rękach, wpadał w alkoholowy ciąg, zrywano z nim kontrakt i znikał.

Gdy wylądował w Grecji, praktycznie z miejsca stał się idolem kibiców. Strzelał bramki, robił „wiatr” na lewym skrzydle. Pod koniec lat 90. był uznawany za „złote dziecko”, które lada dzień ma trafić do silnej ligi: włoskiej lub angielskiej. Niestety, wszystko zaczęło się psuć jeszcze w Grecji.

Na początku 2002 roku pojawił się w Wiśle Kraków i został zaprezentowany jako prawdziwa gwiazda. Po trzech miesiącach niespodziewanie zaginął. W międzyczasie zaczęły się pojawiać coraz częstsze informacje o chorobie alkoholowej. Później była jeszcze Grecja, Szwecja (udało mu się nawet zostać mistrzem kraju z Malmö FF), wzloty i upadki. Na sam koniec kariery wrócił jeszcze do swojego ŁKS-u, by pomóc klubowi w powrocie do Ekstraklasy. Za to zdobył uznanie kibiców klubu, którzy przymykali oko na wybryki idola. Wieść gminna niosła, że sporą część swoich zarobków przeznaczał na alkoholowe imprezy z kibolami.

Zobacz  Mistrzostwa Europy w latach 1964-1976 - złota era futbolu. Część 2

Ostatnim klubem Sypniewskiego był szwedzki drugoligowiec Bunkeflo. Przygoda ta nie trwała jednak zbyt długo, bo piłkarza złapano na prowadzeniu auta pod wpływem alkoholu, za co klub rozwiązał z nim kontrakt. Powrót do Polski nie był udany, bo żaden klub nie zdecydował się podpisać z nim kontraktu. Najbliżej był oczywiście ŁKS, ale Sypniewski przyszedł na spotkanie nietrzeźwy. I tak skończyła się jego kariera.

Później było już tylko gorzej. Aresztowania za bójki i burdy, aż w końcu trafił do więzienia za znęcanie się nad własną matką. Wyszedł po półtorarocznej odsiadce i resztę życia spędził na rodzinnych łódzkich Bałutach.

Igor Sypniewski nie żyje

Igor Sypniewski zmarł 4 listopada 2022 roku w jego rodzinnej Łodzi.

Miał bogatą karierę, której polscy piłkarze, typowi „ligowcy” mogą mu tylko pozazdrościć. Grał dla takich klubów jak Panathinaikos AO, OFI Kreta, Halmstads BK czy Wisła Kraków. Otarł się nawet o reprezentację kraju. Co prawda nie pojechał na żaden turniej, a MŚ w Katarze nie dożył. Był znany z niesamowitych umiejętności kontroli piłki i szybkości, a może przede wszystkim z gry w ŁKS Łódź.

Jego historia to smutna przestroga dla wszystkich, którzy myślą, że podpisując dobry kontrakt, udało im się złapać Pana Boga za nogi. Może okazać się wręcz odwrotnie – to pierwszy krok w stronę przepaści. Niestety, nie był on pierwszy i pewnie nie ostatni.

Last Updated on 25 grudnia, 2024

By Kibic Wujek

Jestem sportowym freakiem. Jestem blogerem. Miło mi, że chcesz przeczytać, co tu dla Ciebie przygotowałem. Łap śmiało!